Kryteria muzyczne

Alexa

Na co zwracacie uwagę słuchając muzyki?
Wiadomo, że każdy ma inne kryteria i odczucia. Jeden szczególną uwagę będzie zwracał na podkład muzyczny, inny na stronę wokalną, jeszcze kto inny na teksty.

Dla mnie najważniejszy jest wokal - żeby pokochać zespół, droga wiedzie przez głos wokalisty. Największą rolę odgrywa emocjonalność, barwa i umiejętności wokalne, trochę niżej technika (wolę pasję niż stuprocentową poprawność.). Charakterystyczność jest ważna, każdy powinien mieć indywidualny styl.
Dalej lecą gitarzyści - i tu liczą się emocjonalność i pomysłowość. Rzecz jasna, fajnie być też wirtuozem gitary.
Od pewnego czasu mam też straszną manię zakochiwania się w perkusyjnych występach - ach, a kiedyś nie zwracałam na to uwagi.
Uwielbiam dźwięk basu, szczególnie, kiedy wysuwa się na pierwszy plan.
Teksty są ważne oczywiście, bo takie kretyńskie przyśpiewki o miłości, nie robią na mnie wrażenia. Warstwa liryczna nie powinna być dosłowna, tylko zostawiać możliwość własnej interpretacji, lubię jakieś przenośnie, podteksty, te sprawy. Tematyka - ludzie, uczucia, stanowczo nie jakaś fantastyka/polityka i takie inne nudne.

krzysiek13

pierwszy głos wokalistki(sty), nie lubie zwyczajnych głosów, w większości głosów wokalistek, których słucham jest coś fajnego albo slad chrypki, albo fajnie wyciąga itp

drugie zdecydowanie teksty, dlatego wole polskie piosenki w którychg tekst rozumiem w 100 %, uwielbiam smutne teksty, teksty o czymś z przesłaniem, a nie puste bezsensowne bazgroły mówiące o posladkach zenobii

nie zwracam natomiast uwagi na to jak wygląda wokalista, choc wiem, ze dla niektorych fajny wygląd to podstawa, nie dla mnie, dla mnie ma fajnie spiewac, nie musze lezec godzinami i wzdychac do zdjecia, dla mnie moze miec garba, 4 ręce i zeza, jak bedzie rewelacyjny muzycznie pokocham tak samo jak fajnie spiewająca lasencję

muzycznie tez oczywiscie musi mnie zaczarowac, lubie gitary i perkusje, ale ciekawia mnie niekonwencjonalne połączenia z innymi instrumentami, fletem, trąbkami, smyczkami, saksofonem
nie przepadam jedynie za zbyt nachalnie wyekspnowanym akordeonem

to tyle Laughing

Alexa

Imka

U mnie na pierwszym miejscu stoi strona muzyczna. Dlatego najchętniej słucham rocka/metalu, bo w tych gatunkach kładzie się na to największy nacisk. Gdy słysze przepiękne, emocjonujące melodie, to jestem w stanie zapomnieć o każdym innym mankamencie utworu. Dlatego też zakochana jestem również w ścieżkach dźwiękowych z filmów Smile

Na drugim miejscu wokal. Bardzo ważny, ponieważ rzadko kiedy zdarza mi się słyszeć piosenki bezbłędne, w których nie zgrzytałby nieodpowieni głos. Tu również zwracam uwage na oryginalność, czy dopasowanie do strony muzycznej, choć niektóre kontrasty również brzmią ciekawie, ale tu trzeba być naprawdę obcykanym Smile

Wokal, musi również "być w zgodzie" z innymi instrumentami, nieraz zdarzało się zespołom źle dobrać podkład muzyczny, przez co piosenkarz był zagłuszany lub wręcz przytłaczany przez o wiele za cięższe instrumenty.
Dopiero na trzecim miejscu tekst. Tak naprawdę słysząc utwór genialny pod względem muzycznym i wokalnym, wogóle nie zawracam sobie głowy tekstem, bo i bez niego dostarcza mi on wielu emocji. Ale jeśli po jakimś czasie okaże się, że artysta to sobie olał, tworząc coś inteligentnego na miare przedszkola, piosenka wiele traci w moim oczach. Dlatego czasem wole tekstu nie znać, żeby nie psuć sobie opini xD

Alexa

Jeszcze odnośnie moich kryterii.
Dziwne, że czasem ma się zarzuty wobec świetnych zespołów. Ale tak bywa. To znaczy takich zespołów, gdzie wszędzie, zawsze, wszystko jest PERFEKCYJNE do bólu i przewidywalne. Gdzie muzycy są wirtuozami swoich instrumentów, są tak świetni technicznie, że aż za bardzo. Wada? Ależ tak! Bo traci się emocje, traci się serce, które należałoby włożyć w muzykę. Co więcej, traci się indywidualność! Pomysły! Oryginalność! Wszystko ma być tak, żeby było poprawnie. Gdzie eksperymenty? Już mówiłam kiedyś, dlaczego sama nie chcę chodzić do szkoły muzycznej. Bo to więcej odbiera niż daje. Chcesz się uczyć, ucz się sam, sięgaj rad nie od profesjonalistów, a od samouków! Tak myślę. Wiele geniuszy uczyło się samemu, ot co. Naturalnie, wielu też uczyło się profesjonalnie i też uważam ich za geniuszy, więc to nie jest regułą Wink